Głównie lubię miejsca na wschód od Port Melbourne. St. Kilda nie jest najpiękniejszą plażą, ale za to to rewelacyjne miejsce na grill i spotkanie ze znajomymi. Jest bardzo blisko centrum oraz restauracji i innych atrakcji. W okolicy znajdują się także szkoły windsurfingowe. Lekcja kosztuje od 90$/godzinę. Można także wypożyczyć deski na których się stoi i wiosłuje jednym wiosłem. Tak to robią w Australii. Im dalej tym plaże są przyjemniejsze. Pół godziny rowerem z St Kilda i jestem na Brighton Beach. Rząd kolorowych domków plażowych z panoramą miasta w tle to wizytówka Melbourne. Dalej rozpoczynają się klify i spokojne plaże zupełnie bez ludzi. W okolicy tylko rząd drogich domów. I mówi się że wokół miasta nie ma ładnych plaż. Mnie tam pasuje 🙂 W okolicy Sandringham zaczyna się Ricketts Point Marine Sanctruary. To rezerwat flory i fauny wybrzeża. Miejsce jest niesamowite! Plaża pokryta jest małymi i większymi muszelkami przeróżnych kształtów, a woda jest zapełniona żyjątkami. Można tu wypatrzyć przeróżne ryby i meduzy oraz blue ringed octopus (jakaś ośmiornica) która jest śmiertelnie niebezpieczna. Dodatkowo okolica bogata jest w ptactwo. Do rezerwatu z centrum można dojechać w około 3 godziny na rowerze, albo po prostu pociągiem. Na zachód od Port Melbourne jest jeszcze ciszej, ale nie jest ładnie. Dodatkowo okolica nie jest najbezpieczniejsza. W obie strony prowadzą bardzo przyjemne ścieżki rowerowe, a na całej trasie ulokowane są tablice opisujące tutejsze zwierzęta i rośliny.
Ricketts point Sanctuary
Ale pięknie i gorąco! Serdecznie Cię pozdrawiamy z zimowej Polski 🙂