MIałam już nie pisać. Codzienne życie ma tyle magii, że czasu troche brak. W związku jednak z paroma prośbami dokończe hinduskie opowiadania. Sama z chęcią zagłebie sie poraz kolejny w ten piękny kraj. Aż żal ściska na myśl jakie ciężkie czasy obecnie i tam nastały z powodu ograniczenia ruchu turystycznego.
Do Udaipur dojechaliśmy pociągiem z Ajmer (około 5 godzin start 8 rano i 13) Taksówkami dojechaliśmy pod nasz Hotel : Tamla Haveli. NIe wiem jak wyglądają inne hotele, może podobnie ale ten był po prostu jak z bajki. Uwieńczony paroma tarasami z widokiem na starówke po drugiej stronie wody. Wieczorny posiłek oraz każdy wolny czas spędzaliśmy relaksując sie w cieniu na poduszkach z widokiem na orientalne pałace. Słowa tego nie opiszą, popatrzcie na zdięcia. To miasto jest idealne by sie w nim zagubić i plątać po drobnych uliczkach i zaskakujących scenkami rodzajowymi zakamarkach. Piekne bramy, mosty, tarasy. Obecnie częściowo w ruinie ale nadal widać,żę miasto posiada ducha orientalnego przepychu. Tu poznaliśmy naszego przewodnika Charlsa, który spędzi z nami pare kolejnych dni. Odwiedziliśmy, świątynie Dźagdis oraz pałac miejski, w którym akurat trwały przygotowania do wesela hinduskiego bogacza. Pałac ten oraz pałac na jeziorze to bardzo modne miejsca na imprezy dla hinduskich prominentów. Na zachód słońca wybraliśmy się na wycieczkę do Monsoon Palace skąd rozpościera się panorama na miasto i jezioro.
Troche info:
Nocleg: Tamla Haveli – bardzo przyjemny, łazienki proste, pokoje też ale taras z restauracją rewelacyjny! Obsługa nieco słabo kumata. Długie oczekiwanie na jedzenie/obsługę/cokolwiek. Jedzenie na tarasie jak już się wyczeka bardzo dobre. KLimat i widok rekompensują wszystko. Warto było.
Transport: Bus do Puskar -Ajmer 800rp za 8 os – ok 30 min, Małe auta 400rp / 4 osoby
Pociąg Ajmer – Udaipur – 5 godzin o godzinach ok 8 i 13.
Udaipur – Mt Abu – autobus 260 Rp ok 8.00 do 5 godzin
Widok z jednego z naszych tarasów