Do Malezyjskiego lądu dopłynęliśmy 26 go września 2013. Zakotwiczyliśmy się zaraz naprzeciwko tutejszej Mariny. Tego dnia jeszcze nie wyszliśmy na lad ale niezabezpieczony portowy Internet działał w odległości bez problemów i nie potrzebowałyśmy z dziewczynami nic więcej! Szkoda tylko że nasze indonezyjskie karty telefoniczne już nie. Do pozostawionych w odległym kraju przyjaciół już się nie …
Kategoria: Malezja
Info praktyczne i podsumowanie Malezji
Waluta: malezyjski ringit (RM) to prawie tyle samo co złotówka 1RM – 1PLN, na jeden dzien pobytu wydawalam srednio: 88 RM, czyli około 20 Euro.Język: malezyjski, angielski; Internet: ok 2,5RM za godzinę; Wifi – szeroko dostępne.Bardzo dobrze działa poczta malezyjska i jest także jedną z najbardziej zaufanych. Paczka do Polski 5kg – 37RM drogą lądową, …
Kuala Lumpur – takiego zamieszania to jeszcze nie było
Miasto nadzwyczaj szalone! Po chwili człowiek zaczyna się zastanawiać czy są tu w ogóle jacyś Malezyjczycy jako tacy. Z każdej strony głównie Hindusi i Chińczycy, gdzieś tam przewinie się wycieczka z Korei i paru białych turystów. Przypomina mi to pewną zabawną sytuację którą miałam w Londynie, gdy na Liverpool Station dłuższą chwilę szukałam kogoś kto …
Kuching – świątecznie, pośród dobrych ludzi
Jakoś tak dziwnie nam się składa, że im dalej na zachód tym przyjemniej jest na tym Borneo, a Kuching to już rewelacja. Odkąd opuściliśmy Sabah wszystko idzie tylko lepiej i milszych spotykamy ludzi i lepiej nam się spędza czas. W Kuchingu znaleźliśmy swoje miejsce i wspaniałych ludzi już w pierwszych chwilach pobytu, zaraz jak przekroczyliśmy …
PN Bako – rude sadzawki i białe klify
PN Bako – Coś wspaniałego i zupełnie nowego na pożegnanie Borneo! Inna roślinność, więcej żyjątek, piękne plaże i malownicze klify – no tego tu jeszcze nie było. Bus z centrum Kuching zawozi nas za 3,50RM nad przystań, gdzie dalej łódką dostajemy się do parku. Sama przejażdżka łódką to już nie lada atrakcja! Malutką motorówką kołyszą …
Strzelanie z dmuchawki czyli trochę kultury
Podczas pobytu w Kuching pojechaliśmy na pół dnia do miejsca, gdzie odbywa się Rainforest World Music Festiwal czyli do Sarawak Cultural Village. Wiadomo że to sztuczne i turystyczne, ale widzieliśmy już dżunglę, widzieliśmy jaskinie, różne zwierzęta i roślinki, to teraz przyszedł czas na trochę poobcowania z kulturą. Ośrodek zaskoczył nas bardzo przyjemnie. Okolica przepiękna.Modele chat …
PN Mulu 2 – w oparach nietoperzego łajna
Park Mulu w porównaniu do poprzednio zwiedzanego Niah to olbrzymi kompleks, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie. Canopy skywalk na wysokości 20-30 metrów, jaskinie w tym dla fascynatów adventure caving z wpływaniem i zwiedzaniem nieturystycznych części jaskiń. Fascynujące trekingi, wodospad itp. Deer Cave powaliła mnie nawet bardziej niż te w Niah. Choć Niah …
PN Mulu – jeszcze zza ogrodzenia
Wylądowaliśmy liniami Maswings na małym lotnisku w dżungli. Linie zresztą uwielbiam: napoje podczas lotu, kanapki i czekoladowa babeczka 🙂 Wcześnie kupiony lot wychodzi całkiem tanio. Zatrzymaliśmy się w Mulu Homestay zaraz koło bramy parku. Okazał się strzałem w dziesiątkę za 15RM od osoby. Domek prosty, do prysznica przechodzi się przez część zamieszkaną przez miłą rodzinkę. …
Spektakularne! Imponujące! – Jaskinie Niah
Spacer przez park zajmuje tylko około 4-4,5 godziny, ale to 4-4,5 godziny pełne zachwytu nad otaczającą nas dziką dżunglą lub zjawiskami krasowymi. Wielkie komnaty, ciemne tunele, malunki naskalne, tysiące piszczących nietoperzy. Z każdym krokiem robi się coraz ciekawiej. Nawet w drodze powrotnej tą samą ścieżką odkrywamy nowe widoki lub spotykamy nowe zwierzęta. Naprawdę warto się …
Sepilok – czułości nigdy za wiele
Centrum rehabilitacji orangutanów jest naprawdę miejscem niesamowitym. Choć z punktu widzenia turysty nie wiele jest tu do zobaczenia, to cel ośrodka i praca ludzi tutaj to coś wspaniałego i wartościowego. Ludzie są przemili. Coś niesamowitego jak na Malezję. Panuje tu miła atmosfera. Każdy się do nas uśmiecha i wszyscy są tu oddani sprawie. Widać, że …